Cel! Pal! Kto by nie chciał zrobić armaty, albo wyrzutni rakiet. To marzenie każdego chłopca. Pora zatem na eksperyment iście militarny, ale całkiem bezpieczny, a przy okazji tłumaczący zachodzące zjawiska fizyczne i chemiczne. Długo zastanawiałem się czy umieścić je w tym dziale, ale pod opieką osoby dorosłej doświadczenie może być świetną i pouczającą zabawą.
Uwaga: EKSPERYMENT wykonywać na świeżym powietrzu lub w dużym, pozbawionym materiałów łatwopalnych pomieszczeniu.
Sprzęt i odczynniki
– zapałki
– folia aluminiowa
– nożyczki
– doniczka z ziemią lub ziemniak (jabłko)
Wykonanie
Weź dwie zapałki i połóż je w taki sposób, aby stykały się główkami (część zapalna). Następnie wytnij kawałek z folii aluminiowej o długości 7-8 cm i szerokości 2-3 cm. Teraz wystarczy połączyć obie zapałki za pomocą folii, tak aby ciasno zawinąć obie główki – jak na zdjęciu. Nasza rakieta już jest gotowa. By ją odpalić należy jedną ze stron wbić w ziemię, ziemniaka, jabłko lub kawałek plasteliny ustawiając przy tym kąt – trajektorię lotu;-)
Dalszą część powinna wykonać osoba dorosła. Wbitą rakietę należy podgrzać za pomocą zapalonej zapałki lub zapalniczki – płomień przykładamy do folii aluminiowej. Czekamy… 4,3,2,1…i część rakiety wyleci w górę! Warto zrobić zawody, tj. przygotować kilka rakiet i sprawdzić, która zaleci najdalej lub najwyżej. Rekord na naszych zajęciach to ok. 7m – należy do konstruktora – Pawła Chruścińskiego (lat 8). Z nieco stuningowaną zapałką udało mi się uzyskać 20 m na świeżym powietrzu.
Wyjaśnienie
Każda zapałka składa się z wielu substancji chemicznych. Jeżeli główkę zapałki rozgrzeje się do temperatury ok. 200o C następuje jej samozapłon, gdyż inicjuje się reakcja pomiędzy chloranem potasu, siarką i różnymi dodatkami. Siłą nośną naszej rakiety jest właśnie ta reakcja związana z zapłonem, a raczej produkty jakie powstają, tj. gazy spalinowe. W momencie powstania chcą zająć znacznie większą objętość niż przed reakcją, więc w ciasnej komorze wykonanej z folii aluminiowej powodują nagły wzrost ciśnienia, które wyrzuca jedną z zapałek do góry. Wystrzelona zapałka może ciągle się palić, dlatego należy zadbać o bezpieczeństwo. Taka zabawa rodzica z dzieckiem na pewno wywoła sporu uśmiechu, ale jest też okazją do uświadomienia młodej osobie, że nieostrożne użycie zapałek może grozić pożarem.
Autor: Łukasz Wyka